niedziela, 8 czerwca 2014

Grubson , Luxtorpeda - Dni Pruszcza Gdańskiego

Wczoraj , wraz z grupą ludzi,z którymi nie byłem umówiony (jak zwykle) wybrałem się na koncert Luxtorpedy w Pruszczu, nie wiedząc a jedynie obstawiając że będzie tam też Grubson.
Jak wrażenia ? Czy mi się podobało?
A to zależy. Same koncerty, były naprawdę świetne.Ale po kolei. 

Wchodzimy na miejsce eventu, a właściwie na miejsce before party gdzieś tam nad rzeczką i widzimy bardzo dużo grup , prawie wszystko to albo brudy, albo coś ala Belibersi. Wiecie wcześniej grał przecież Kwiatek (<3!).Wybrałem doczepienie się do tych którzy nie rdzewieją.Z pierwszą grupą wytrzymałem do momentu gdy usłyszałem "a co to jest ten woodstock?"spojrzałem na wszystkich jak na debili pozbawionych nawet orzeszka ziemnego , który miał im zastąpić mózg i  po prostu wziąłem swoje rzeczy i bez jakiegokolwiek pożegnania poszedłem sobie dalej. Oczywiście powinąłem jakiejś dziewczynie okulary , a gdy nie reagowałem na to że mam jej je oddać chciała wezwać policje , problem polegał na tym że okulary nie należały do niej , dziewczynka miała jakieś 16 lat i była tak pijana że nie była wstanie się podnieść.
Dalej spotkałem już tylko coraz lepszych ludzi , grupki punk ojów , z których do końca życia będę miał bekę , znajomych których poznałem w pociągu jadąc do Pruszcza , murzyna i chłopca od którego wymagałem dowodu bo chciał kupić naczosy, przy czym jeszcze zwyzywałem barmana że on nie jest przecież pełnoletni ! Śmiechowo.

Koncerty.
Luxtorpeda - panowie , szacun. Pełen szacunek za olanie fana który obchodził swoje 18-naste urodziny i tylko my śpiewaliśmy mu sto lat , za pieprzenie przez mikrofon gdzie ludzie ustawieni są do ściany i tylko czekają aż perkusiście osunie się rączka a pałeczka dotknie talerza , ochroniarzowi który był wystrzelony w kosmos dziękuję za wyprowadzenie mnie siłą , w momencie gdy przeleciałem barierki i sam z siebie dobrowolnie chciałem wrócić do pogo.
Tyle jeżeli chodzi o minusy.
Plusem było to że pierwszy raz od chyba Wooda miała okazję się porzucać z kimś kto nie zaliczał z miejsca gleby po tym jak wpadałem w niego, miło było zaliczyć kilka razy trawę po tym jak jakiś metal mnie taranował , miło było latać na fali , gdy tylko miałem ochotę , miło było zobaczyć młodych ludzi , młodszych ode mnie o jakieś  3-4 lata , bawiących się i skaczących do góry , ubranych w ciemne rzeczy (normalnie pewnie napisałbym pewnie że są tru tró, ale wydaje mi się że tu było inaczej bo dawali radę z zachowanie się )miło też było widzieć 30-40-50 latków którzy bawili się albo w pogo albo obok pogo.. i w końcu , Luxi, macie wyjebane w kosmos teksty piosenek. Po za tymi 3 rzeczami o których pisałem na początku , to mogę powiedzieć że wbijacie się w top 10 moich najlepszych koncertów ever. Gdzieś między Analogsów i The Billa.Świetni ludzie , dobra muzyka , zajebista zabawa. Nic więcej mi do szczęścia nie potrzeba :)

Grubson- delikatnie spóźniony ale zrobił rozwałkę na scenie , było piękne, troche jamajskiego stylu ,ale nogi aż same nosiły. Tylko nie miały gdzie ponieść , bo za każdym razem  gdy muzyka przyśpieszała to tłum zwalniał , a gdy ktoś chciał się bawić (jak ja ) to od razu dostawał zjeby. Ale w pewnym momencie pomyślałem "a może pod sceną jest lepiej? " no i przedarłem się przez las "spierdalaj kurwa uważaj wyjebać Ci"  pod scenę i już z miejsca miałem dość. Jedyne czym żył Pruszcz to podniesioną ręką z telefonem i nieznajomością śpiewanego tekstu. Byłem na różnych koncertach , na udanych, i nie udanych , na regge i na na typowo punkowskich , ale nigdzie nie widziałem tak martwych ludzi. Jedna laska nawet powiedziała do mnie i Ruska że jeżeli jeszcze raz dostanie ode mnie z łokcia ( nie moja wina że był tam tłok , a do takiej muzyki nie umiem stać) to ja dostanę ale kosą pod żebra , odpowiedziałem jej smacznego i dalej się bawiłem ,jeżeli to kiedyś przeczytasz , to wiedz że jak następnym razem będziesz miała ochotę na krwiste  żeberka  to Ci je kupimy , nie musisz nikogo ciąć. Muzyka i wykonawca 3 razy tak , ludzie z Pruszcza 3 razy nie.

Kończąc już ten wpis , chciałbym powiedzieć że jeżeli ktoś oferuje pierwszym lepszym osobom 2.5grama fety za 40 zł to jest idiotą i dziwi mnie to że policja jeszcze go nie złapała. Chociaż nie,nie dziwi mnie POLSKA POLICJA. Zresztą na całym tym wiejskim festynie, słabo było i z pomocą medyczną, i ochroną , o ile to drugie nie jest ważne , to medycy powinni być na każdym kroku , a nie 400 metrów za polem gdzie były "dni pruszcza"
A no i jeżeli ktoś mówi że najlepszym miejscem spotkań jest fejsbuk to jest idiota. Zwłaszcza jeśli mówi to do swojej dziewczyny.

Nikomu nie polecam iwentów w Pruszczu, jeżeli bawić by się miał z Pruszczanami. Ja osobiście nigdy więcej ,tam nie zawitam. Bo mam honor.Wtajemniczone osoby wiedzą :)
I dziękuję też Pannie z Gdańska za przypinkę, jest słitaśna.

A tu link do piosenki , która oddaje mój dzisiejszy stan :

https://www.youtube.com/watch?v=xMVfyAZ-Yds

P.S czy ktoś wie , ile pieniędzy Pruszcz puścił w niebo,wczoraj po 12?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz